POLSKIE FORUM NIEZALEŻNYCH

Forum przyjazne dla każdego

Ogłoszenie

Witaj wędrowcze! Zapraszamy do nas w nasze skromne progi gdzie przy ognisku z kuflem w ręku możesz porozmawiać z nami o wszystkim. Czekamy na Ciebie.

#1 2017-03-14 11:08:09

 Krzysiek

Moderator

Skąd: Łódź
Zarejestrowany: 2014-12-17
Posty: 1850

Chrześcijanin na rozdrożu ?

Wielki post,

http://fs5.directupload.net/images/170305/w8vicywd.jpg

w protestantyzmie określany jako czas pasyjny

– czas pokuty, przygotowujący do przeżycia najważniejszych dla chrześcijan, świąt wielkanocnych.

W zachodniej tradycji liturgicznej obejmuje on okres liturgiczny od Środy Popielcowej do Wielkiego Czwartku, natomiast u grekokatolików i prawosławnych rozpoczyna się od Czystego Poniedziałku.

Tradycyjnie Wielki Post określany bywa jako czterdziestodniowy (łac. Quadragesima).



Co prawda, jak to wyraził Heinrich Heine:
"Przy­pad­ko­wa przechadzka po szpi­talu wa­riatów po­kazu­je,
że wiara nie do­wodzi niczego."

ale.....
 

Każdy człowiek w coś wierzy.
Nie da się żyć bez wiary.

Ewangelia:
nie bój się szukać prawdy.


http://fs5.directupload.net/images/170317/sy3n77fh.jpg


Słowa Ewangelii [Mt 21, 23-27]:

Gdy Jezus przyszedł do świątyni i nauczał, przystąpili do Niego arcykapłani i starsi ludu, pytając: «Jakim prawem to czynisz? I kto Ci dał tę władzę?»
Jezus im odpowiedział: «Ja też zadam wam jedno pytanie: jeśli odpowiecie Mi na nie, i Ja powiem wam, jakim prawem to czynię. Skąd pochodził chrzest Janowy: z nieba czy od ludzi?»
Oni zastanawiali się między sobą: «Jeśli powiemy: "z nieba", to nam zarzuci: "Dlaczego więc nie uwierzyliście mu?" A jeśli powiemy: "od ludzi", to boimy się tłumu, bo wszyscy uważają Jana za proroka».
Odpowiedzieli więc Jezusowi: «Nie wiemy». On również im odpowiedział: «Zatem i Ja wam nie powiem, jakim prawem to czynię».



Komentarz [Mieczysław Łusiak SJ]:

Jezus nie odpowiada na pytania stawiane przez ludzi, którzy nie poszukują prawdy.
Owi ludzie, pytający Jezusa o to, jakim prawem czyni prorocze gesty wobec Narodu Wybranego, nie kierowali się poszukiwaniem prawdy.
Gdyby prawda była dla nich wartością, wówczas nie odpowiedzieliby: "Nie wiemy" na pytanie postawione przez Jezusa
. Oni chcieli po prostu, aby Jezus się wytłumaczył. I pewnie liczyli, że nie będzie umiał się wytłumaczyć i w ten sposób zdobędą podstawę do oskarżenia Jezusa i pozbycia się Go.


Szukajmy szczerze prawdy, zamiast oczekiwać od Boga, by się wytłumaczył, a wówczas Pan wyjdzie nam naprzeciw i prędzej czy później odpowie nam na wszystkie pytania i rozwieje wszystkie nasze wątpliwości.


Jeśli prawdziwie kochasz - wygrasz.

Offline

 

#2 2017-03-14 11:42:15

 Krzysiek

Moderator

Skąd: Łódź
Zarejestrowany: 2014-12-17
Posty: 1850

Re: Chrześcijanin na rozdrożu ?

Nie da się żyć bez wiary,
a czy da się żyć
bez religii ?


http://www.youtube.com/watch?v=G9_fQHt_ … 41D30F00EE


Jeśli prawdziwie kochasz - wygrasz.

Offline

 

#3 2017-03-14 11:51:47

 Krzysiek

Moderator

Skąd: Łódź
Zarejestrowany: 2014-12-17
Posty: 1850

Re: Chrześcijanin na rozdrożu ?

"Kryzys wiary"
http://fs5.directupload.net/images/170306/v95qy7br.jpg

Wydaje się, że już od samego swego zarania człowiek miał przekonanie, że na tym świecie nie jest sam.
Że istnieje od niego znacznie większa, potężniejsza Istota, która napawa go lękiem...

Ta wiara  była logicznym wnioskiem z obserwacji precyzyjnie funkcjonującego świata oraz niezwykłej rzeczywistości człowieka.
Tak było przez wieki.
W takiej sytuacji rodzi się pytanie o źródła obecnego kryzysu wiary.


Otóż kryzys ten
nie zaczyna się od kryzysu w myśleniu,
lecz od kryzysu w postępowaniu.


Wydaje się, że tu tkwi istota problemu.

Kryzys wiary nie zaczyna się od intelektualnych wątpliwości, lecz od kryzysu postępowania, sumienia, wartości i więzi międzyludzkich.


Jeśli prawdziwie kochasz - wygrasz.

Offline

 

#4 2017-03-14 11:57:45

 Krzysiek

Moderator

Skąd: Łódź
Zarejestrowany: 2014-12-17
Posty: 1850

Re: Chrześcijanin na rozdrożu ?

Chrześcijanin
na rozdrożu ?



Jeśli prawdziwie kochasz - wygrasz.

Offline

 

#5 2017-03-14 16:32:03

 Krzysiek

Moderator

Skąd: Łódź
Zarejestrowany: 2014-12-17
Posty: 1850

Re: Chrześcijanin na rozdrożu ?

Wydaje mi się,
że w dzisiejszych czasach
Wielki Post
jest o wiele bardziej
potrzebny NAM
niż kiedykolwiek.


W zabieganym świecie, w którym ludzie przeżywają wiele stresów, w którym mnożą się choroby psychiczne, taki czas wyciszenia, jakim jest Wielki Post, może okazać się dla wielu zbawiennym....

- Odbywa się na pamiątkę 40-dniowego postu, jaki przeżył Jezus na pustyni.

Liczba 40 odnosi się też do 40-letniej wędrówki Narodu Wybranego.

Oczywiście Wielki Post jest niezwykłym darem dla wszystkich bez wyjątku ludzi ..

A skoro tak, to i dla DUSZ OZIĘBŁYCH także.



Jeśli prawdziwie kochasz - wygrasz.

Offline

 

#6 2017-03-16 10:57:15

 Krzysiek

Moderator

Skąd: Łódź
Zarejestrowany: 2014-12-17
Posty: 1850

Re: Chrześcijanin na rozdrożu ?

Dar pustyni.

http://fs5.directupload.net/images/170305/97atgw8q.jpg

Jezus spędził 40 dni na pustyni.
Czym jest pustynia?
Sytuacja pustyni ujawnia w człowieku to, co jest w nim głęboko ukryte.
Ujawnia pokłady ludzkich namiętności i zła, ukazujące się najpełniej dopiero w sytuacjach trudnych.
Stąd pustynia ukazuje człowieka, ukazuje prawdę o nim.
Na pustyni człowiek widzi, do czego zdolna jest jego niemoc, grzeszność, zatwardziałość.



Człowiek staje tu twarzą w twarz wobec przerażającej prawdy o tym, kim jest bez widzialnej mocy Boga.
Nagość pustyni obnaża nędzę człowieka, ukazuje jego nagość, ponieważ odpadają złudzenia i nie ma się gdzie ukryć.
Człowiek może żyć naskórkowo, jakby na powierzchni samego siebie.
Dopiero sytuacje trudne, doświadczenia pustyni zmuszają go do podejmowania decyzji, ujawniając przy tym głębokie pokłady dobra lub zła.
Pustynia to miejsce próby, miejsce, w którym dokonuje się polaryzacja postaw.

Dar pustyni pozwoli Ci stanąć w prawdzie,jak by ona nie była, ponieważ pustynia przymusza do dokonywania wyborów.
Wybierając zobaczysz, do czego jesteś zdolny i wtedy lepiej poznasz dwie najważniejsze rzeczywistości: rzeczywistość niepojętej miłości i nieskończonego miłosierdzia Boga oraz rzeczywistość własnej grzeszności i bezradności.

Dopóki jesteś chrześcijaninem tylko z nazwy lub przypadku, któremu wszystko się układa i który nie ma żadnych problemów, dopóty twoja sytuacja widziana w świetle wiary jest dramatyczna.
Wtedy bowiem sam dajesz sobie radę i Bóg przestaje ci być potrzebny - jest to sytuacja praktycznego ateizmu.

Ostateczny sens wyprowadzania człowieka, narodu czy społeczności na pustynię ukazują bardzo wyraźnie słowa Apokalipsy: "Znam twoje czyny, że ani zimny, ani gorący nie jesteś. Obyś był zimny albo gorący! A tak, skoro jesteś letni, ani gorący, ani zimny, chcę cię wyrzucić z mych ust" (Ap 3, 15-16).

Sprawa więc jest niezwykle poważna, kardynalna.


Jeśli prawdziwie kochasz - wygrasz.

Offline

 

#7 2017-03-16 13:47:44

 Krzysiek

Moderator

Skąd: Łódź
Zarejestrowany: 2014-12-17
Posty: 1850

Re: Chrześcijanin na rozdrożu ?

KARNAWAŁ
się skończył ?


Symptomatyczne jest  miejsce, które papież Franciszek wybrał za swą siedzibę:
Dom św. Marty.

http://fs5.directupload.net/images/170307/qtnonioj.jpg
Papież Franciszek
wchodzący do Domus Sanctae Martahe.

Papież pytany o to,wyjaśnił, że postanowił zamieszkać w Domu św. Marty, a nie w apartamencie w Pałacu Apostolskim dla własnej "higieny psychicznej"

Coraz głośniej po wyborze miejsca stałego pobytu papieża Franciszka ze strony bardziej tradycjonalistycznych środowisk kościelnych pojawiają się słowa krytyki pod jego adresem za to, że zbyt ostentacyjnie unika przepychu, a swym bezpośrednim stylem burzy papiestwo.

Według krytyków obecnego nowego stylu, doszło wręcz do zerwania linii kontynuacji z pontyfikatem Benedykta XVI, który znacznie bardziej przywiązany był do tradycji.

Zjawisko coraz bardziej ambiwalentnych ocen Franciszka odnotowują watykaniści.
Włoski portal Vatican Insider zwraca uwagę, że niektóre środowiska tradycjonalistów zarzucają mu nadmierną skromność, unikanie insygniów władzy i właściwych papieżowi strojów, zwłaszcza tych bogato zdobionych.
Oznacza to - ich zdaniem - faktyczne obniżanie autorytetu i powagi urzędu papieża.

Sytuacja, kiedy papież nosi prostą białą sutannę, a pod nią zwykłe czarne spodnie, zdejmuje czasem piuskę, gdy spada mu z głowy, na ręce ma plastikowy zegarek i nosi stare czarne buty przywiezione jeszcze z Argentyny na konklawe, budzi wręcz konsternację wszystkich tych, którzy chcieliby w następcy świętego Piotra widzieć uosobienie władzy czy wręcz monarchę.
Jako niewłaściwa odbierana jest decyzja o zamieszkaniu w watykańskim hotelu zamiast w Pałacu Apostolskim czy rezygnacja z widocznych symboli papieskiej władzy. To wszystko odbiera powagę papieżowi - zauważają wszyscy ci, którzy chcieliby, aby następca Benedykta XVI kontynuował jego linię powrotu do dawnych tradycji, sugestywnych strojów i dawnych korzeni papiestwa oraz wyraźnej hierarchiczności.

Papież przesadza - można wręcz usłyszeć od reprezentantów starszego pokolenia rzymskiego duchowieństwa.

Bardzo krytycznie odnieśli się oni do rozpowszechnionej przez dziennik "Corriere della Sera" i inne włoskie gazety wypowiedzi Franciszka, który zaraz po wyborze na widok aksamitnej czerwonej peleryny z futrem z gronostajów miał powiedzieć ceremoniarzowi papieskiemu, by sam ją założył, i dodał: "karnawał się skończył".

Papież o "świętym wstydzie"

„Niech Pan da nam łaskę świętego wstydu w obliczu pokusy ambicji, która dotyka każdego, nawet wspólnotę kościelną” – zachęcił papież podczas porannej Eucharystii w Domu Świętej Marty.

W swojej homilii Ojciec Święty nawiązał do czytanego dziś fragmentu Ewangelii (Mk 9,30-37), w którym Pan Jezus zapowiadając swą mękę wezwał uczniów do pokory i służby jedni drugim.

Franciszek zauważył, że już w pierwszym dzisiejszym czytaniu (Syr 2,1-11) jesteśmy zachęcani, by przygotować swą duszę na doświadczenia, bo wszyscy jesteśmy kuszeni.

Z kolei uczniowie słysząc z ust Jezusa zapowiedź Jego męki bali się Go zapytać.

Papież zauważył, że ulegli pokusie nie wypełnienia swojej misji.

Dodał, że również Pan Jezus był kuszony, najpierw na pustyni trzy razy przez diabła, następnie przez Piotra, kiedy zapowiadał swoją śmierć.

Ale czytany dziś fragment Ewangelii mówi o jeszcze innym rodzaju pokusy: uczniowie posprzeczali się między sobą o to, kto z nich jest największy i zamilkli, kiedy Jezus zapytał ich, o czym rozmawiali w drodze.
Zamilkli, bo było im wstyd.

„Ale byli to dobrzy ludzie, którzy chcieli iść za Panem, służyć Panu.

Ale nie wiedzieli, że droga służby dla Pana nie była taka łatwa, to nie była jak zaciągnąć się do jakiejś instytucji, stowarzyszenia dobroczynnego, żeby czynić dobro – to było coś całkiem innego.

Obawiali się tego.

Była też pokusa światowości: od pierwszych chwil Kościoła aż do tej pory, działo się to, dzieje i będzie się działo.

Pomyślmy chociaż o walkach w parafiach: «Chcę być prezesem tego stowarzyszenia, wspiąć się nieco».

„Kto jest tutaj najważniejszym?

Kto jest najważniejszym w tej parafii?

Nie, ja jestem ważniejszy niż ten, a tamten nie, bo coś zrobił» …, cały łańcuch grzechów” – podkreślił Ojciec Święty.

Franciszek dodał, że pokusa, ta często prowadzi do obmawiania innych i nie omija duchownych, którzy chcą zyskać „lepszą” parafię, czy wspiąć się po szczeblach kariery, co sprawia, że stają się ludźmi „światowymi”.

Dlatego zawsze, gdy znajdziemy się w takiej sytuacji, musimy prosić o łaskę wstydu.

Pan Jezus odrzuca bowiem taką logikę i mówi: „Jeśli kto chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich”. Potem wziął dziecko, postawił je przed nimi.
Papież poprosił o modlitwę w intencji Kościoła, aby Pan nas bronił od ambicji, światowości, od tego czucia się ważniejszymi od innych.

„Niech Pan da nam łaskę wstydu, tego świętego wstydu, kiedy kuszeni znajdujemy się w takiej sytuacji: «Czyż jestem zdolny, aby tak myśleć?
Widząc mojego Pana na krzyżu, chcę Go wykorzystywać dla własnej kariery?».
I niech nam da łaskę prostoty dziecka: zrozumienia, że uczeń może pójść tylko drogą służby ...

A może, chyba ostatnie pytanie: «Panie, służyłem Ci przez całe życie. Przez całe życie byłem ostatnim. A teraz co?». Powiedz sobie «Jestem sługą nieużytecznym»” – zakończył swoją homilię papież.


Jeśli prawdziwie kochasz - wygrasz.

Offline

 

#8 2017-03-17 13:06:28

 Krzysiek

Moderator

Skąd: Łódź
Zarejestrowany: 2014-12-17
Posty: 1850

Re: Chrześcijanin na rozdrożu ?

Karnawał się skończył. Mamy Post.

Co o przeżywaniu postu mówi nam proboszcz z Ars:

http://fs5.directupload.net/images/170317/ijxi9cvv.jpg

Gdybyśmy się urodzili za czasów pierwszych chrześcijan, zobaczylibyśmy, z jaką świętą  radością  oczekiwali  oni  Wielkiego  Postu!

A  dzisiaj?

  O,  święty  czasie zbawienia i łaski, co się dziś z tobą stało?

Gdzie się podziała ta święta radość, jaką wtedy przeżywały wybrane dzieci Boże?

Czas Wielkiego Postu może obrócić się na nasze zbawienie -jeśli będziemy z niego korzystali i współdziałali z łaską Bożą.

Może jednak przyczynić się do naszego potępienia - jeżeli nie będziemy z tego świętego czasu korzystali.

Słowa te zostały wypowiedziane ponad 150 lat temu.

A brzmią, jakby padły dzisiaj.

Co znaczy to słowo - „Pascha", Wielkanoc? Znaczy tyle, co przejście.

Bo jest to przejście - ze śmierci grzechu do życia łaski.

Pamiętając o tym, lepiej będziecie mogli ocenić, czyście się do tej pory dobrze do Świąt Wielkiej Nocy przygotowywali
i czy możecie być z tego przygotowania zadowoleni.

Gdybym spytał któreś z dzieci, jaki popełnia grzech chrześcijanin - katolik,  gdy zaniedbuje spowiedź wielkanocną, bez wahania odpowiedziałoby mi ono:
Popełnia grzech śmiertelny.

A  gdybym  z kolei zadał mu pytanie, ile trzeba popełnić grzechów śmiertelnych, żeby zostać potępionym, odpowiedziałoby mi też od razu:
Wystarczy popełnić tylko jeden grzech ciężki i umrzeć w nim bez pokuty.

I  co  na  to  powiecie?

Czyście odprawili spowiedź wielkanocną?

Odpowiecie -Nie.

Będziecie więc potępieni,
jeżeli w tym stanie duszy zaskoczy was śmierć.


Jeżeli ktoś pozostaje w grzechu przez cały rok i z przykrością myśli o czasie Wielkiego Postu - bo wtedy trzeba się spowiadać.
-
jeżeli ktoś odkłada swoją spowiedź  poza  czas  wielkanocny  albo  przystępuje  do  niej  z  usposobieniem zbrodniarza, którego prowadzą na śmierć
- to czy można sądzić, że taki człowiek ma usposobienie duszy koniecznie potrzebne do ważności Sakramentu Pokuty?

Do tych, którzy wcale nie odbywają spowiedzi wielkanocnej, teraz się nie zwracam.
Wolno im się potępić, jeżeli tego chcą!

Nam nie pozostaje nic innego, jak tylko płakać nad ich nieszczęściem i ślepotą i modlić się do Boga, żeby przejrzeli na oczy.

- Tyle proboszcz z Ars....

A współcześnie?

Jak to jest - pyta papież Franciszek -  Jak można zapłacić dwieście euro za kolację, a potem udawać, że nie widzi się głodnego człowieka przy wyjściu z restauracji?

I jak można mówić o poście i pokucie, a potem nie płacić składek pomocom domowym lub sprawiedliwej pensji swoim pracownikom, opłacając ich na czarno?

Papież Franciszek podczas Mszy św. odprawionej w piątek rano, 3 marca, w Domu św. Marty przestrzegał właśnie przed niebezpieczeństwem ulegania pokusie „brania łapówki próżności”, chęci sprawiania wrażenia dobrych przez składanie „obfitej ofiary na Kościół”, gdy tymczasem „wykorzystuje się” ludzi.


Jeśli prawdziwie kochasz - wygrasz.

Offline

 

#9 2017-03-18 13:01:46

 Krzysiek

Moderator

Skąd: Łódź
Zarejestrowany: 2014-12-17
Posty: 1850

Re: Chrześcijanin na rozdrożu ?

Trzy rzeczywistości.

Kompasem chrześcijanina jest naśladowanie Chrystusa ukrzyżowanego”
— nie jakiegoś fałszywego Boga „odcieleśnionego i abstrakcyjnego”, ale Boga, który się wcielił i nosi na sobie „rany naszych braci”. Sugestia Papieża Franciszka na Wielki Post, którą przedstawił w rozważaniu podczas Mszy św. odprawionej w czwartek rano, 2 marca, w kaplicy Domu św. Marty, jest mocnym wezwaniem do nawrócenia i przypomnieniem konkretnej rzeczywistości.

— Liturgia słowa skłania nas do refleksji nad trzema rzeczywistościami, które należy mieć na uwadze ze względu na to nawrócenie:
Rzeczywistość człowieka
— rzeczywistość życia
— rzeczywistość Boga i rzeczywistość drogi”.
To „są rzeczywistości doświadczenia człowieka, wszystkie trzy, a Kościół, także my mamy je na uwadze ze względu na to nawrócenie”.

I tak pierwszą rzeczywistością jest „rzeczywistość człowieka: stoisz przed wyborem”, powiedział Franciszek, nawiązując do fragmentu Księgi Powtórzonego Prawa (30, 15-20) z dzisiejszej liturgii: „Patrz, kładę dziś przed tobą życie i szczęście, śmierć i nieszczęście”.
I „to jest jedna rzeczywistość: rzeczywistość człowieka, że wszyscy stoimy w obliczu dobra i zła”.

„Jest też — kontynuował Papież — inna rzeczywistość, druga wyraźna rzeczywistość: rzeczywistość Boga”.
Tak, stwierdził, „jest Bóg, ale jaki jest Bóg?

Bóg stał się Chrystusem: taka jest rzeczywistość, a uczniom było trudno to zrozumieć”.

Odnośnie do tego Franciszek przytoczył fragment dzisiejszej Ewangelii (Łk 9, 22-25). Jezus powiedział do swoich uczniów: „Syn Człowieczy musi wiele wycierpieć, będzie odrzucony przez starszyznę, arcykapłanów i uczonych w Piśmie, zostanie zabity, a trzeciego dnia zmartwychwstanie'”. Tak więc „Bóg przyjął całą rzeczywistość ludzką z wyjątkiem grzechu: nie ma Boga bez Chrystusa, Bóg bez Chrystusa, 'odcieleśniony', jest Bogiem nierzeczywistym”.


Oto zatem „rzeczywistość człowieka — stoimy wobec dobra i zła; rzeczywistość Boga — Bóg stał się Chrystusem; i trzecia rzeczywistość ludzka — rzeczywistość drogi”.

Pytanie jest, „jak idziemy, jaką drogę obieramy?” Papież przedstawił znów moc słów Jezusa: „Jeśli ktoś chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje”. Bowiem rzeczywistość drogi jest rzeczywistością Chrystusa: naśladowanie Chrystusa, wypełnianie woli Ojca, jak On, branie krzyży każdego dnia i zapieranie się samego siebie, aby iść za Chrystusem”.

To oznaczy „robić nie to, co ja chcę, ale to, czego chce Jezus, naśladować Jezusa”.

A On mówi „że na tej drodzy tracimy życie, aby je zyskać później; jest to ciągłe tracenie życia, rezygnowanie z robienia tego, co ja chcę, tracenie wygód, bycie zawsze na drodze Jezusa, który służył innym, adorował Boga: to jest właściwa droga”.


Jeśli prawdziwie kochasz - wygrasz.

Offline

 

#10 2017-03-22 13:39:45

 Krzysiek

Moderator

Skąd: Łódź
Zarejestrowany: 2014-12-17
Posty: 1850

Re: Chrześcijanin na rozdrożu ?

Wracając do głównego nurtu tematu: Chrześcijanin na rozdrożu.

Często można spotkać się z pytaniem: co tu robić, aby do Kościoła przyciągnąć wiernych lub aby z niego nie odchodzili.?

W służbę nowej ewangelizacji zostały wprzęgnięte wszelakie zdobycze techniki, Kościół z orędziem Dobrej Nowiny już na dobre zadomowił się w sieci, nie są mu obce najnowsze nowinki ze świata IT, ba, temat niejednego doktoratu i habilitacji skupiono wokół roli i zadań mediów oraz innych "cudowności" w przekazie Ewangelii.

Kiedy jednak chce się odnaleźć odpowiedź na pytanie, co trzeba zrobić, aby ludzie pozostali w Kościele, odpowiedź może zaskoczyć.: "Nic nie trzeba robić!".

Trzeba "tylko" - lub zdecydowanie "aż" - trwać wiernie przy Chrystusie.
I to jest najtrudniejsze.

Przy czym  Kościół musi zachować czujność, aby nie dać się wciągnąć w logikę, której odpowiada mentalność typu "jak przyciągnąć klienta", gdyż dla wspólnoty wierzących może to być niedźwiedzia przysługa - im bardziej bowiem Kościół staje się nowocześniejszy, tym bardziej jest postrzegany jako dobrze prosperująca instytucja-firma, która musi zabiegać o odpowiednią wysokość słupków w sondażach poparcia.

Posłannictwo Kościoła nie może być mierzone kategoriami "więcej", "lepiej", "wydajniej", "skuteczniej", "szybciej", "atrakcyjniej", gdyż sprzeniewierzyłoby się przesłaniu Ewangelii. Kościół to nie korporacja, w której "robi się karierę".



Jeśli prawdziwie kochasz - wygrasz.

Offline

 

#11 2017-05-21 08:33:00

 Zibi

administrator

Zarejestrowany: 2013-06-18
Posty: 6658

Re: Chrześcijanin na rozdrożu ?

Mnostwo ciekawych postow, a ja zadam pytanie. Czy kosciol, albo inaczej czy przynależność do jakiejkolwiek religii jest konieczna do naszego zbawienia? Czy potrzebujemy posrednictwa religii w drodze do zbawienia?
Biblia mowi w 1 Tym 2:5 że jest tylko jeden posrednik miedzy Bogiem a ludźmi - Jezus Chrystus..


"Niejedna droga zda się człowiekowi prosta, lecz w końcu prowadzi do śmierci." Ks. Przysłów 14:12

Offline

 

#12 2017-11-08 12:05:47

 Krzysiek

Moderator

Skąd: Łódź
Zarejestrowany: 2014-12-17
Posty: 1850

Re: Chrześcijanin na rozdrożu ?

W moim odczuciu masz rację....

Kochaj Boga z całego serca swego, a bliźniego swego jak siebie samego...

Oto cały Zakon i Prorocy....powiedział do nas Jezus...


Jeśli prawdziwie kochasz - wygrasz.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.wyro.pun.pl www.leicester.pun.pl www.bsntuo.pun.pl www.sredniowiecze-rpg.pun.pl www.zumico.pun.pl